Marvel Snap

Marvel Snap
Sztab VVeteranów
Tytuł: Marvel Snap
Producent: Second Dinner Stusios, Inc
Dystrybutor: Nuverse
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ksiądz Malkavian
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

Marvel Snap

Szybkie, darmowe i silnie uzależniające. Dobre, szczególnie dla fanów uniwersów Marvela. Akuratnie sprawdza się zarówno w krótkich posiedzeniach jak i tych dłuższych. Bawię się przednio i polecam!
marvel-snap-recenzja-28050-1.jpg 1Pstryk! Szybki ruch palcami i gra odpalona. Pstryk! Mijają sekundy, a my przyswajamy umiejętności gry w nią. Pstryk! Zanim się obejrzymy, to sekundy zmieniają się w godzinę.

Pstryk! Skoro sekundy mogą trwać minuty i godziny, to mam sporo czasu na objaśnienie o co właściwie chodzi. A mianowicie: o zwycięstwo nad innym graczem w pojedynku szybkim jak... mało co. Średni czas pojedynku mieści się w kilku minutach. Walczymy, ale gdzie? Ano walczymy na trzech losowo wybranych lokacjach. Turowo, ale dynamicznie. Każda lokacja modyfikuje jakoś rozgrywkę: od osłabiania/wzmacniania wystawianych tam kart, po zupełnie zwariowane efekty jak zamiana taliami. Pstryk! zapomniałbym - jest to kolekcjonerska karcianka. Talia może mieć nie mniej i nie więcej niż 12 kart. Limitów kolekcji nie stwierdzono. Karty w talii możemy rozwijać za kredyty i przy założeniu, że karta zgromadziła odpowiednie ilości punktów boosterowych. Spełnienie obu warunków pozwala awansować kartę na jej rzadszy rozmiar. Więc pstryk! awansujemy i... niespodzianka! Karta ma identyczne statystyki i umiejętności jak przed awansem. Dostaje wyłącznie estetyczne ozdobniki jak wyjście postaci poza ramkę, kolorowe błyszczące logo i pstryk! daje nam punkty do Poziomu Kolekcjonerskiego naszego profilu - początkowe rozwijanie daje ich mało, ale inwestując w daną kartę więcej uzyskujemy za każdym razem dwa razy więcej wzmiankowanych punktów. Kolejne poziomy na tej drabince dają nam nowe karty, kredyty, booster-punkty, złoto czy nawet skrzyneczki z losową zawartością. Tak, złoto jest walutą premium, ale nie odczułem przewagi graczy dopłacających do grania nad innymi. Ja należę do biedoty, co gra kompletnie za darmo, jakby co.

Pstryk! To może coś o samych kartach? Może to powinno być najważniejsze: grafiki przedstawiają postacie z uniwersów komiksów Marvela. Część jest powszechnie znana, a część przedstawia mniej popularne indywidua. Nasza talia może być wyjątkowo inkluzywna i ramię w ramię do boju mogą iść w niej Punisher, Magneto i Capitan Marvel, gdzieś przy okazji zgarniając do oddziału Carnage. Jeżeli te pseudonimy nic Wam nie mówią, to pstryknijcie sobie wujka Google i ciocię Wikipedię, bo gra nie tłumaczy kto jest kim i gdzie obecnie przebywa. Choć zasadniczo znajomość nie jest w grze do niczego potrzeba, jak długo potrafimy przeczytać po angielsku działanie umiejętności. Pstryk! wróćmy do opisu tego co jest na karcie: jest k
oszt i moc karty. To przedział zwyczajowo od 1 do 6, ale bywają karty o cenie 0 i koszcie ponad 6, choć to rzadkie. Moc najczęściej oscyluje w okolicy kosztu. Największy pstryk robią jednak umiejętności postaci: część uruchamia się jednorazowo przy wystawianiu (On Reveal), część działa ciągle (Ongoing), a część... działa po prostu, bądź przy określonych warunkach. Niektóre postacie nie mają żadnej umiejętności. Analogicznie jak z opisami lokacji: umiejętności modyfikują przebieg gry.

Ile możemy pstryknąć kart na danej lokacji? Wyłącznie 4, co daje nam maksymalnie 12 kart na stole po naszej stronie. No dobra, wystawiliśmy i co dalej? Po pierwsze - kolejność wystawiania jest naprzemienna: w rundzie wystawia jako pierwszy jeden z graczy, a w kolejnej drugi - jest to na początku walki ustalane losowo. Walka - to nie jest tak, że po wystawieniu robi się jakiś pstryk! i nasze karty kasują te od przeciwnika (przynajmniej zazwyczaj nie). Otóż wszystkie grzecznie czekają do ostatniej rundy gry. Kto uzbiera na danym obszarze więcej mocy, ten go zdobywa. Do zwycięstwa trzeba zdobyć dwa z trzech. Karty kładziemy na stole równocześnie, ale są ujawniane dopiero na zakończenie tury obu graczy. Wprowadza to element niepewności i gry psychologicznej. możemy blefować i w rzeczywistości obrać za nasz cel zgoła inną lokację niż się pozornie zdaje.

Pstryk! Oto co następuje z każdą rundą gry: wzrost zasobów do opłacania kart o jeden oraz stopniowe ujawnianie się lokacji od lewej do prawej. W pierwszej widzimy tylko pierwszą po lewej, w drugiej środkową, a trzecia odkrywa prawą. Tu sama gra z nami sobie też pogrywa: czy umieszczać karty w ciemno czy lepiej tam gdzie efekt miejsca jest nam znany i w najgorszym przypadku do zaakceptowania?

Pstryk! Nie ma mocniej zarysowanej fabuły! Tryb jednoosobowy nie istnieje... i jestem zdziwiony, że mimo to postanowiłem grać w SNAP dłużej niż kilka minut. Poza wypełnianiem odnawiających się z prędkością dwóch na 8 godzin misji i odnawiających się co dobę misji z sezonowych wydarzeń nie ma konkretnego scenariusza.

Pstryk! wyłączamy komputer, idziemy i... kontynuujemy bój na telefonie. Gra umożliwia synchronizację pomiędzy Steam a przenośnym urządzeniem - na korzyść tego drugiego. Z jakiegoś popstrykanego powodu opcje takie jak odbieranie nagród z wewnętrznej growej skrzynki mailowej jest obecnie dostępne tylko na smartfonie. Podobnie jak dołączenie do sieciowego evmarvel-snap-recenzja-28050-2.jpg 2entu, gdzie nasze zgromadzone za zwycięstwo punkty trafiają do wspólnej puli oferującej nagrodę dla każdego - jeżeli przekroczony zostanie próg punktów.

Pstryk! To jest też mechanizm pozwalający nam awansować w rankingu i możemy sobie pstryknąć w trakcie zmagań z innym śmiałkiem. Pstryknięcie pomnaża punkty zdobyte za zwycięstwo aż do maksymalnych 8. Niestety, przegrana odbiera nam tę samą ilość. Jeżeli idzie nam naprawdę tragicznie możemy uciec z walki i stracić połowę - poza ostatnią rundą, która może być lekcją pokory.

Pstryk! Niedawno pojawił się nowy tryb gry oferujący ciekawe nagrody, ale i też konieczność dłuższych pojedynków, bo wymagających przewagi 10 punktów (przypominam, że za wyjątkowo pomyślne starcie uzyskujemy 8). Oznacza to, że z konkretnym oponentem przyjdzie nam mierzyć się co najmniej dwukrotnie, a może nawet więcej! Przegrana z kimkolwiek zrzuca nas na sam dół i musimy ponownie wrócić do poprzednich etapów.

Muzycznie gra jest w porządku, dźwięki też podkreślają dynamizm. Czyli jest w porządku, ale można bez wyrzutów sumienia słuchać w trakcie walki radia czy coś.

Gra nie posiada osiągnięć. Pstryk! lecimy dalej!

Pstryk! Co więc otrzymujemy? Darmową grę umilającą nam czas, gdy akurat wolnego mamy w minutach. Czekamy na przystanku na autobus czy w kawiarni na znajomych? Pstryk i kilka minut mija jak z bicza strzelił. Ogromną zaletą są szybkie pojedynki, minimalna interakcja z oponentami: można wysyłać emotikony, w tym nawiązujące do memów powiązanych z Marvelem. Mikrotransakcje są subtelne i nie zaburzają balansu gry. Zwyciężyć można skutecznie zarówno talią szlifowaną od miesiąca, jak i złożoną z kart zdobytych w przeciągu godziny. Wadą może być mniejsza dostępność opcji w wersji Steam, ale to akurat drobnostka dla posiadaczy kieszonkowej encyklopedii potocznie zwanej smartfonem. Ostrzegam jednak: pstryk! i wsiąkacie w grę, więc miejcie się na baczności!

ZALETY:
- łatwe w opanowaniu reguły
- dynamiczne turowe walki
- każda gra jest inna
- darmowa
- można grać bez komputera praktyczne wszędzie, gdzie jest internet

WADY:
- nie ma trybu fabularnego

Osoby, które grałyby w tę grę:
- Penny Ford
- L. B. "Jeff" Jefferies
- Jacques Derrida

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Melvin Udall
- Lars Thorwald
- Pierre Laval

Autor: Ksiądz Malkavian
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję